[b]WIELKI PROBLEM[/b]

miro

witam choć raczej nie bardzo wesolo:( piszę na forum bo chciałbyp wiedzieć jak wy zachowalibyście się w takiej sytuacji jaka mnie dopadła.
Mianowicie. Jestem z Dziewczyną starszą ode mnie o 13 lat. dokładładnie ma 35lat, ja 22. Ona ma dwójkę dzieci z poprzednich związków 16 letnią dziewczynę i 8 letniego chłopaka. 6 miesięcy temu urodziło nam się wspaniała córeczka (sens mojego życia) ale między nami od tego czasu jest coraz gorzej. Jest poprostu strasznie. Tak mnie nerwowo wykańcza że 2 miesiące temu miałem stan przedzawałowy i paraliż. Teraz jestem jednym klębkiem nerwów. W pracy nie daję już rady. Robię takie buby że gdyby nie moje koleżanki z biura już chyba firma by nie istniała. Myślę nad wyprowadzeniem się od niej ale nie mogę znieśc myśli że nie będę miał mojej córeczki codziennie dla siebie. Proszę powiedzcie mi co waszym zdaniem mam zrobić czy wyprowadzić się czy męczyć się dalej ze względu na moją córeczkę? Proszę pomórzcie!!!

gunska22

witam!
moje zdanie jest takie,że ludzie są w stanie przetrwać wszystko, jeśli tylko się kochają. Robimy sobie wiele świństw,przykrości,lecz wystarzcy jedno"przepraszam",jeden usmiech i znów nabieramy sił by stawić czoło problemom. Niczym staną się Wasze kłótnie jeśli jesteście pewni wzajemnej miłości.